Halo Halo
1791
BLOG

Wraz z Owsiakiem i Kurką przegrał cały naród

Halo Halo Społeczeństwo Obserwuj notkę 138

Żyjemy w czasach, w których wszelkiej maści fantaści i manipulatorzy wmawiają nam, że białe jest czarne, a czarne jest białe. W czasach, gdzie opłaca się ‘mocne wrażenie’ a nie nudna prawda, cwaniacy z bujną, niezbyt zdrową wyobraźnią zarzucają nas swoimi tworami umysłowymi, łamią normy – prawne, społeczne, obyczajowe – stawiając swoje zachowanie za przykład patriotyzmu i troski o kraj, odwracają kota ogonem, mydlą oczy, robią z nas wariatów, wyczerpują psychicznie i marnotrawią nasz cenny czas na rozwój i pracę. To tak ogólnie abstrahując od konkretnych przypadków, bo bombardują one zarówno z prawej jak i z lewej strony barykady politycznej.

W poniedziałek, dzięki sędziemu Misiakowi, czy jakoś tam (nie mam pamięci do nazwisk) ze Złotoryi, poznaliśmy nowe kryteria języka ocen i krytyki publicystycznej. Jest to każda metafora i porównanie niosące w sobie niewyobrażalne dla normalnego człowieka poniżenie przeciwnika oraz ładunek agresji (przemocy psychicznej) nasuwający wręcz podejrzenia o poważne zaburzenia psychiczne lub osobowości wypowiadającego. Mówiąc wprost, bez owijania w bawełnę: sędzia zatwierdził mocą prawa wypowiedzi z najgorszych dołów społecznych, wręcz meliniarskiego marginesu, wypowiedzi zdegradowanych moralnie osobników ze środowisk patologicznych jako normę.

„Król żebraków i łgarzy, złoty melon sekty, lepka łapka, pokrętny jęzor, kiesa, która pęcznieje, bekający, seksistowski, romski macho z Rumunii, rzucający swojej babie i dzieciom ochłapy ze stołu, brudne biznesy, kroić zyski, smarknąć, zasrane serduszko, byle chłam, zdycha, świąteczne pierdnięcie, rozproszyć smród, dęty kant, szemrane liczenie, najcięższy frajer, program oparty o sranie w banię, rżnąc naiwniaków, wyciąganie basenu spod dogorywających staruszków, nażarty jak bąk, ratowanie życia wieśniaków, kabotyn Arłukowicz…(o ministrze)” etc, etc… to tylko niektóre określenia tego jakże imponującego sędziemu języka ocen i krytyki publicystycznej z jednego artykułu Wielgusa, czy Wielguckiego (nie mam pamięci do nazwisk) pt. „Jerzy Owsiak – król żebraków i łgarzy, złoty melon sekty WOŚP”

 

Ile trzeba mieć nienawiści do świata i ludzi, by dzieci i młodzież z dobrych domów, edukowane, by swój czas i pracę przeznaczyć chorym i potrzebującym, kwestujące, podkreślam kwestujące a nie żebrzące, przyrównać do patologicznych romskich rodzin wyłudzających pieniądze na plazmę dla swojego męskiego macho? Jak można w tak perfidny, wyrafinowany sposób obrzydzać młodym ludziom wolontariat i poniżać te szlachetne osoby? Jak można pisać o nich z pogardą: „trudno mieć (do nich) pretensje, (…), oni autentycznie nic z tego nie mają”. W domyśle – przecież to członkowie „żebraczej sekty, wygonieni na ulicę przez swojego guru” (określenia zaczerpnięte z artykułu Kurki), a więc jednostki niepełnowartościowe intelektualnie. Taki wniosek wypływa z chorych porównań zadufanego w sobie, napawającego odrazą ‘publicysty’.

Upodlenie dzieci i młodzieży przez Matkę Kurkę czyni go w moich oczach osobnikiem ze zdegradowaną sferą moralną do cna. To jednostka nie posiadająca poczucia wstydu za grosz, zdolna do wszystkiego, by tylko zwrócić na siebie uwagę i zrobić karierę. ‘Po trupach do celu’.

Jednostka w dodatku śmieszna. Kotłuje jad i nienawiść wokół kwesty z puszkami, robi jakieś infantylne wyliczenia ile groszy z każdej puszki idzie na pałace Owsiaka, nie mając zielonego pojęcia jak wygląda wspieranie fundacji i stowarzyszeń bez fikcji od drugiej strony medalu. A wygląda podle.

Grube ryby biznesu i nie tylko, aby płacić mniejsze podatki, gdy tylko zbliżają się z zyskami do drugiego lub trzeciego progu podatkowego – czynią darowizny pieniężne, które odpisują od dochodu, przez co w rezultacie od mniejszej wartości płacą mniej do budżetu państwa. Bardziej kalkuluje się poczynić niewielką kwotę darowizny na granicy progów podatkowych, jak od większego dochodu płacić większy podatek.

I co najciekawsze, że przekazanie darowizn nie pozwala na ich odliczenie od dochodu w całości. Tylko przeznaczone na kościelną działalność charytatywno-opiekuńczą nie są niczym ograniczone!

I tak oto Kurka zamiast zająć się śmierdzącą jak dla mnie kwintesencją istoty istnienia organizacji pozarządowych w Polsce – woli upokarzać dzieci i młodzież, bo go zawiść roznosi, że Owsiak co roku kupuje sobie za miliony jakieś pałace. Nie pojedzie po cwanych rekinach biznesu, bo boi się, że zmiażdżyłyby go swymi zębiskami zanim jeszcze buźkę by otworzył. Tchórz zawsze wyżyje się na najsłabszych.

(Na marginesie: Caritas Archidiecezji Krakowskiej ma w aktywach trwałych - gruntach i nieruchomościach - ulokowaną mniej więcej taką samą sumę co WOŚP.)

 

Wróćmy jednak do wyroku sędziowskiego. Ten ohydny, znieważający działalność WOŚP i osobę Owsiaka język, to wg sędziego negatywna ocena. Z jakich warstw społecznych wywodzi się zatem sędzia i jak krytykowali go ojciec z matką za dzieciństwa, skoro dla niego te zniewagi to coś normalnego, powszedniego? Tylko „hiena cmentarna na dorobku” sędziego zniesmaczyła. Czyżby sędzia nie chodził do szkoły i nie zapoznał się jak wygląda język negatywnych ocen i krytyki? Np. Andrzeja Frycza – Modrzewskiego, Kochanowskiego i innych?

Negatywna ocena to jest moja: nie znoszę Owsiaka, bo jest wrzaskliwy, arogancki, pyszałkowaty, prostacki i prowadzi kiczowaty, na najniższym poziomie estetycznym marketing. A Fundację uważam za rozrzutną pod względem kosztów utrzymania i na nią nie daję.

To jest negatywna ocena. A to co nawypisywał Kurka to ohydne zniewagi nie tylko pod adresem Owsiaka, ale olbrzymiej części społeczeństwa! On pluje w twarze nam wszystkim! I jeśli ktoś tego nie zauważył tzn, że nie czytał rzetelnie jego artykułów! Podejrzewam, że i sędzia nie czytał wnikliwie, bo wiele razy spotkałam się z tym, że sędziowie nie mają pojęcia co jest w aktach, bo nie przygotowali się do sprawy. Zwyczajnie nie czytali akt.

Drodzy Czytelnicy! Nie dajmy się zwariować! Nie gódźmy się na bezczelne wciskanie nam, że białe jest czarne i na odwrót. Nie dajmy robić z siebie wariatów! Negatywna ocena to jedno. A bulwersująca zniewaga to drugie. Stawiajmy granice między normą a patologią! I stójmy na ich straży!

Uważam ten wyrok za wysoce demoralizujący społeczeństwo, niezgodny z zasadami współżycia społecznego i działający na szkodę Polaków, bo wpływający na zaniżanie poziomu ich rozwoju moralno – emocjonalno – intelektualno - społecznego. Uważam ten wyrok za przegraną całego narodu!


Halo
O mnie Halo

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo